Rower w zimie?

Dzisiaj zrobiłem pierwszy poważniejszy wypad na rower w zimie. Dzisiaj czyli 1go stycznia 2009 (hej hej, szczęśliwego nowego roku i takie tam). Ale po kolei…

Przed wczoraj powziąłem decyzję że nie będę dalej się obijał i ćwiczył na „domowym orbitreku” ale że wrócę do prawdziwej zabawy – czyli normalnych wypadów na rowerku w miasto i do lasu. Podobno jest to możliwe.
Zgodnie z tym planem zakupiłem w Decathlonie ciepłe getry rowerowe, wiatro-nieprzepuszczalną bluzę (wszystko markowe, fajne i nietanie). Wdzianko jest naprawdę superanckie i profesjonalne or az ciepłe.

No i dzisiaj o 13:00 przywdziałem ten „kombinezon” oraz bluzę dresową, czapkę i rękawiczki zimowe oraz grube skarpetki. Dodatkowo standardowo dodałem mp3 i okularki.

Postanowiłem pojechać do podwarszawskiego Powsina. Trasę tą robiłem niejednokrotnie więc wydawało się że będzie standardowo. Wyjeżdżając było -7 stopni C więc jak na jazdę rowerem – cholernie zimno! Ale co tam, będzie dobrze. No i przez jakiś czas było. Rozgrzewałem się jazdą, podjazdami i po prostu robieniem tego co się zazwyczaj na rowerze robi. Jadąc „na pałę” (czyli jak się da) dojechałem do Solca i zaczęło być zimno.

Ni z tego ni z owego zacząłem odczuwać coraz bardzie podmuch wiatru na palcach rąk, nóg, oraz na twarzy. Zrobiłem sobie jedną przerwę, trochę poskakałem rozgrzałem się pojechałem dalej pełen dobrych nadziej. Niestety znowu zaczęło robić się przeraźliwie zimno w kończyny. Dojechawczy do Wilanowa powiedziałem sobie – dość, czas wracać. No i znowu jadąc jak popadnie przez Warszawę kierowałem się do domu. Ale robiło się coraz zimniej; coraz bardziej odczuwałem zimno palcami rąk i nóg. Robiło się naprawdę nieprzyjemnie a grube skarpety i podwójne rękawiczki nie pomagały. Dwie kolejne przerwy na „pajacyki”. No kurde, co tak zimno!

Dojechawszy do domu miałem serdecznie dość tej pogody i mojego słabego przygotowania. Zadziwiająco twarz tak bardzo nie zmarzła (no może trochę uszy) ale ręce i kulasy wręcz odpadały; aż do teraz czuję lekkie mrowienie w małym palcu 😉

Podsumowując, zaliczyłem lekką porażkę. Nastepnym razem założę napraaawdę grube skarpetki (3 pary) i rękawice (najlepiej bokserskie) aby nic nie odmarzało. Możę w sobotę…?

  1. Elo!
    Jeżdżę w zimie już od kilku lat. Najpierw na uczelnię, teraz do pracy. Moje podstawowe wyposażenie to normalne spodnie na które zakładam takie nieprzewiewne wierzchnie spodnie. Do tego koszulka, cieńki polar i soft shell. Na głowę czapka + scarf na szyję, który mogę naciągnąć na twarz też. Do tego czasem dochodzą gogle. Najgorszy problem jak pisałeś to buty i rękawice. O ile dobre narciarskie rękawice dają radę to z butami mam problem. Nawet w bardzo ciepłych, po jakiś 40 minutach jazdy po prostu odmarzają mi palce u stóp. I nie wiem co można na to poradzić…

    Ale reszta „osprzętu” była testowana do temperatury -15 i wszystko grało!

    Pozdrawiam i życzę wytrwałości!

  2. No i pamiętaj, że ROWER TO JEST ŚWIAT! Nie poddawaj się! ;]

  3. Swego czasu widziałem fajne ochraniacze na buty zakładane tak że bez problemu można używać pedałów SPD. ciągle noszę się z zamiarem ich wypróbowania.
    Jednakowoż teraz przy takich zaspach i śniegu po pas na razie odpuszczam całkowicie rower. Kiedy widzę rowerzystów jadących w takich warunkach przy -15 to wielki podziw mnie bierze i tęsknota za zimowymi dwoma kółkami 😉

  4. Może w weekend spróbuję wybrać się na przeszpiegi czyli małą wycieczkę w teren (podwarszawskie lasy). Najbardziej boję się zimnych nóg i oddziaływania soli na ruchome elementy napędowe (łańcuch, zębatki, hamulce) gdyż drogowcy solą ostatnio mocno. Tak czy siak, muszę spróbować wrócić na dwa kółka nawet mimo tegorocznej ostrej zimy.

  5. No tak… O sprzęcie zapomniałem wspomnieć. Niestety… Sól ma działanie po prostu destrukcyjne… Żal patrzeć na łańcuch.

    A z ochraniaczami na stopy się nie spotkałem. Musze gdzieś obczaić, może pomogą. Pozdro z zaśnieżonego Wrocławia! W tym tygodniu w nogach 120km!

  6. Dobra, nie ma to tamto. Jadę w ten weekend do lasu. BTW. Dorwałem super gazetkę: rowertour która jest bezbłędnym dla mnie motywatorem

  7. Rower w zimie.. Tiptop 🙂

Zostaw komentarz


Podpowiedź - możesz użyć tych HTML tagów i atrybutów:
<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>