Super fajna strona z programem TV: http://programtv.onet.pl/.
Prosta acz mega funkcjonalna.
Super fajna strona z programem TV: http://programtv.onet.pl/.
Prosta acz mega funkcjonalna.
Podłączanie i używanie przenośnego dysku USB wydaje się prostą sprawą. I w większości przypadków taką jest, jednakże zauważyłem problemy przy odłączaniu urządzeń pod Windows7 i Linuksem.
WindowsXP po bezpiecznym odmo(u)ntowaniu urządzania wprowadzał je w tryb uśpienia lub niskiego poboru prądu co objawiało się wyłączeniem silnika dysku – tzw. spin-down. Powodowało to iż można było pewnie i bezpiecznie odłączyć kabel USB.
Windows7/Vista domyślnie tego nie robią. Ale jest i sposób na to. Microsoft wystosował artykuł KB2401954 opisujący jak wrócić do zachowania znanego z WindowsXP.
Pod „Linuszym” jednak należy posłużyć się innym rozwiązaniem. Po wielu próbach z sdparm, dzięki sg3gutils ostatecznie udało mi się wyłączać silnik dysku USB komendą
scsi_stop /dev/sdb
(gdzie /dev/sdb to urządzenie dysku). Mój dysk przenośny natychmiast przechodzi w tryb uśpienia i można go bezpiecznie wyjąć. Czy są jakieś przeciwwskazania do takiego postępowania?
Jak mówi stare góralskie przysłowie: ludzie dzielą się na tych co robią backupy, i tych co je będą robić. Tym samym przedstawiam mój super prosty skrypt do backupowania systemu.
1234567891011121314#!/bin/bash
ionice -c3
nice
tar
-cvpO \
--exclude=
/home/chaos/
.VirtualBox
/Machines
\
--exclude=
/tmp/swap
\
--exclude=
/home/pub
\
--exclude=
/usr/portage
\
--exclude=
/usr/src
\
--exclude=
/var/log
\
--exclude=
/var/tmp/distfiles
\
--exclude=
/var/tmp/swap1
\
/bin/
/boot/
/etc/
/home/
/lib/
/opt/
/sbin/
/usr/
/var/
\
| 7z a -t7z -m0=lzma -mx=9 -mfb=64 -md=32m -ms=on -p -si \
backup.
tar
.7z
Analiza zgodnie z kolejnością: odpalenie na niskim priorytecie I/O i procesora potoku tar-ującego do stdout. Zakładam paręnaście excludów na katalogi i podkatalogi których nie chcę backupować, definiuję katalogi główne do backupu. wyjście z tara kieruję na potok wejściowy pakera 7z który działa z maksymalną kompresją i szyfrowaniem wynikowego archiwum o nazwie backup.tar.7z. Używam tara bo tar zachowuje więcej parametrów plików niźli 7z by zrobił.
Z przeprowadzonych subiektywnych testów, 7z pakuje z większym ratio niż gzip czy bzip, chociaż robi to dłużej.