Archiwum tagów: gentoo

Gentoo na laptopie

No i stało się, zainstalowałem Gentoo na laptopie 🙂
Wcześniejsze Ubuntu było fajne, działało nieźle, wyglądało super, zero wysiłku itp. ale czegoś mi jednak brakowało. Brakowało mi portage, gentoolkit, znanego mi zarządzania pakietami specyficznego podejścia filozoficznego Gentoo.

Oczywiście doprowadzenie do podobnie działającego systemu jest o niebo dłuższa w przypadku Gentoo, jednak jest bardziej świadoma, dostarcza o wiele więcej frajdy (no może jak dla kogo) i jest o wiele bardziej pouczająca ;-P

Przejście z ~x86 na x86

W Gentoo, a właściwie w portage istnieje możliwość instalowania pakietów stabilnych i niestabilnych. Rozróżnienie dokonywane jest poprzez zmienną środowiskową ACCEPT_KEYWORDS. Większość pakietów jest w dwóch wersjach: stabilnej i niestabilnej. Oficjalny podręcznik zaleca używanie stabilnej gałęzi portage poprzez ustawienie ACCEPT_KEYWORDS="arch" (gdzie arch to architektura systemu: x86, amd64, sparc itp.). Ustawienie arch jest bezpieczniejsze oraz mniej destabilizujące system. Zaletami niestabilnego systemu są najświeższe wersje pakietów, posiadające najnowsze funkcjonalności, „ficzersy” itp. Podręcznik opisuje sposób jak mieszać stabilne i niestabilne wersje pakietów. Nie wdając się w szczegóły robi się to przy pomocy /etc/portage/package.keywords.

Do niedawna mój system cały oparty był o niestabilne drzewo ~x86. Niestety wiele razy byłem z tego niezadowolony: kolidujące zależności, błędnie działające systemowe biblioteki i konfiguracje były nieraz na porządku dziennym. Wiele razy dochodziłem do tego iż zbyt częste aktualizacje nie wprowadzają nic dobrego. W końcu powiedziałem sobie dość, przechodzę na stabilne x86. Zmieniłem ACCEPT_KEYWORDS na x86 i zadałem emege -ve world. Oczywiście nie było za różowo i parę razy musiałem odpalać revdep-rebuild (porządkując zależności bibliotek) ale generalnie „zdowngradowałem” cale zatrzęsienie pakietów zachowując dobrze działający system. Postanowiłem iż odtąd będę cały system (emerge system) i niskopoziomowe biblioteki i pakiety instalował/aktualizował tylko z x86 a pozostałe,wybrane mniej krytyczne pakiety pozwalał wybiórczo zaciągać z ~x86.

Przy przechodzeniu na stabilny arch nie mogłem cofnąć bez obawy sys-libs/glibc, jako że jest to zależność która jest wymagana właściwie przez wszystko w systemie. Pozostało mi  czekać na ustabilizowanie się mojej obecnej wersji glibca. Dodatkowo, z uwagi na to iż mam parę urządzeń które obsługiwane są tylko przez overlay-owe albo niestabilne sterowniki musiałem zezwolić na parę takich „perełek”.