Podłączanie i używanie przenośnego dysku USB wydaje się prostą sprawą. I w większości przypadków taką jest, jednakże zauważyłem problemy przy odłączaniu urządzeń pod Windows7 i Linuksem.
WindowsXP po bezpiecznym odmo(u)ntowaniu urządzania wprowadzał je w tryb uśpienia lub niskiego poboru prądu co objawiało się wyłączeniem silnika dysku – tzw. spin-down. Powodowało to iż można było pewnie i bezpiecznie odłączyć kabel USB.
Windows7/Vista domyślnie tego nie robią. Ale jest i sposób na to. Microsoft wystosował artykuł KB2401954 opisujący jak wrócić do zachowania znanego z WindowsXP.
Pod „Linuszym” jednak należy posłużyć się innym rozwiązaniem. Po wielu próbach z sdparm, dzięki sg3gutils ostatecznie udało mi się wyłączać silnik dysku USB komendą
scsi_stop /dev/sdb
(gdzie /dev/sdb to urządzenie dysku). Mój dysk przenośny natychmiast przechodzi w tryb uśpienia i można go bezpiecznie wyjąć. Czy są jakieś przeciwwskazania do takiego postępowania?
Próba usunięcia ntfs-3g i ntfsprogs spowodowała wyskoczenie komunikatu o konieczności usunięcia również systemowego i środowiskowego wsparcia bluetooth, wtyczek nautilusa, samego nautilusa, evolution i innych programów, które uznałem za potrzebne. Dziwne, że od obsługi ntfs zależą natywne, linuksowe programy, ale takie właśnie głupie zależności to wystarczająco silny powód, by nie lubieć dystrybucji. Możliwe, że można to jakoś rozwiązać czy naprawić, ale ja wolę poszukać dalej dystrybucji, w której będę czuł się wygodniej z instalacją/dezinstalacją oprogramowania. Takiej, która nie będzie mnie zmuszać do posiadania na dysku tego, co jest mi zbędne.
Sugel, no to bardzo dziwne że masz takie zależności 😯
Zazwyczaj ntfs(-3g) to tylko dodatek w userspace. Ja tak przynajmniej mam.